Dzieje się tak dlatego, iż istnieją uzasadnione podejrzenia, że część z nich działa w szarej strefie. Dlatego wielu świeżo poślubionych małżonków otrzymało pytania od urzędników skarbowych.
Pytają o miejsce, gdzie odbywało się wesele czy obiad poślubny, ale także o to, kto grał w zatrudnionym przez nowożeńców zespole muzycznym. Ponadto padają także pytania o konkretne kwoty, jakie zostały zapłacone oraz czy wesele zostało sfilmowane. Może się wydawać, że cała akcja ma na celu także sprawdzanie, czy ściganie samych weselników jednakże fiskus podkreśla, że nie o to chodzi. Urzędnicy chcą zebrać komplet rzetelnych informacji na temat funkcjonujących w naszym kraju domów weselnych. Jeśli nowożeńcy nie zechcą podzielić się posiadaną wiedzą, nie grozi im żadna kara ani inne konsekwencje czy nieprzyjemności. Nie da się jednak ukryć, że takie działanie może zostać odebrane jak mieszanie się urzędu do spraw prywatnych obywateli.
Specjaliści podkreślają, że cała akcja zupełnie niepotrzebnie została skierowana na młodych małżonków. Należało skupić się na właścicielach oraz pracownikach domów weselnych, a nie zawracać głowę niczego niewinnym klientom. Każda para chce zapamiętać swój wielki dzień jak najlepiej, a w obliczu szeregu pytań może to zepsuć wspomnienia dość trwale. Należy mieć nadzieję, że temat tak szybko, jak się pojawił, zniknie. Może urząd pójdzie po rozum do głowy i zabierze się za takie działania w sposób odpowiedni. Ponieważ aktualny z pewnością do takich nie należy.
(KKw/fot.MichaelGaida/Pixabay)