Pierwszy krok do oszczędzania to analiza naszych wydatków. Warto sprawdzić, na co ile wydajemy. Przejrzyj swoje wydatki i rachunki, a gwarantujemy, że się zdziwisz! Naucz się porównywać ceny i planować wydatki.
Często zdarzyło Ci się zapewne, że produkt, który wpadł Ci w oko w jakimś sklepie, udało Ci się kupić taniej w innym? Na przykład w Internecie. Możesz też mieć szczęście i trafić na wyjątkową promocję. Warto sprawdzać takie rzeczy – dzięki smartfonom i dostępowi do Internetu zajmie Ci to chwilę, a możesz sporo zaoszczędzić. Wiele rzeczy kupisz w sklepach internetowych dużo taniej – zdarza się też, że za wysyłkę nie będzie trzeba dopłacać. Jeśli możesz poczekać z zakupem, często lepiej na tym wyjdziesz.
Wymaga to przemyślenia pewnego dylematu – najbardziej zależy Ci na oszczędnościach, czasie czy pieniądzach. Wielu z nas wizja gotowania przeraża i nie wyobrażają sobie, że miałyby przestać jadać na mieście. Jednak samodzielne przyrządzanie obiadów pozwala oszczędzić.
Korzystaj też z programów lojalnościowych. Zwykle wystarczy wypełnić formularz i założyć konto lub kartę, na której zbiera się punkty. Potem wymienia się je na np. zniżki. Sprawdzaj też rachunki, a zdziwisz się, jak wiele wydajesz np. na kawy wypijane na mieście. Przeanalizuj też rachunki domowe.
Może lepiej wybrane abonamenty obniżyć, skoro z nich nie korzystasz w pełni? Może masz umowy, które lepiej rozwiązać? Masz w pakiecie kanały, których nie oglądasz? A może nie korzystasz aż tyle z Internetu? Nie zgadzaj się na „wspaniałe” taryfy, które doradza Ci pracownik danej firmy – pamiętaj, że w jego interesie jest wypracowanie zysku dla firmy i premii dla siebie, a nie oszczędności dla klienta. Sam wszystko przelicz, zanim podpiszesz nową umowę albo aneks. Absolutnie też nie wyrażaj zgody na cokolwiek przez telefon.